W poprzednich wpisach w kilku słowach omówiłyśmy kwestie diety roślinnej. Opowiedziałyśmy na czym ona w ogóle polega – jakie produkty się w niej zawierają, a jakie wyklucza. W tym tekście postanowiłyśmy rozszerzyć temat weganizmu. Bo jak się okazuje – nie jest to jedynie dieta, a styl życia. Weganizm definiuje się jako ogólne wykluczenie produktów (nie tylko spożywczych), których wytworzenie łączy się z eksploatacją zwierząt. Czyli poza nie jedzeniem jajek czy nabiału, zaniechuje się zakupu np. skórzanych butów. Jako zapalone fanki makijażu w dniu dzisiejszym skupimy się jednak na wegańskich kosmetykach. Po krótce przedstawimy wam czym są produkty „cruelty-free” i jakie wymogi muszą spełniać.
Czym są wegańskie kosmetyki?
Pierwszym i najbardziej oczywistym kryterium, które musi spełnić kosmetyk by mógł być określany mianem wegańskiego, jest wykluczenie z jego składu substancji pochodzenia zwierzęcego oraz ubocznych produktów zwierzęcych. Z początku było to dla wielu firm nie lada wyzwanie – w końcu od lat w przemyśle kosmetycznym stosuje się mleczko pszczele, śluz ślimaka czy znany ze swoich przeciwstarzeniowych właściwości, pozyskiwany z rybich skór kolagen. Na szczęście, stale postępująca technologia coraz częściej pozwala nam znaleźć substancje, które są ich idealnym odpowiednikiem. Rozwiązanie często daje nam także sama natura –często stosowaną praktyką jest na przykład zastąpienie barwiącego na czerwono, pochodzącego z insektów kwasu karminowego, wyciągiem z buraka. Jak się okazuje sprawdził się on nawet lepiej niż jego poprzednik.
Kolejna kwestią, na którą muszą zwracać uwagę wegańscy producenci jest testowanie na zwierzętach. Tyczy się to nie tylko końcowego produktu, ale także wszystkich składników, które wchodzą w jego skład. Zdecydowanie się na tą praktykę jest nie lada poświęceniem dla firm – wiąże się to z zaprzestaniem dystrybucji na terenie Chin, które ze względu na liczną populację często są istotnym rynkiem zbytu. Ich prawo zakazuje bowiem sprzedaży na terenie kraju produktów nie spełniających tych testów. Na szczęście, pomimo tego, wiele marek i tak decyduje się na zaprzestanie eksperymentów na zwierzętach.
Weganizm w przemyśle kosmetycznym z biegiem czasu staje się coraz częstszą tendencją. Oznaczenie „cruelty-free” znajdziemy na produktach dostępnych w każdej drogerii. Mamy nadzieję, że niedługo stanie się to standardem i t w końcu całkowicie odejdziemy od eksploatacji zwierząt.